Drogę poznaje się idąc nią

Historie kilku powołań

Do Moraska dotarłam przez Amerykańską Polonię

Patrząc wstecz na swoje życie, mogę śmiało powiedzieć, że mnie „wymodliła” Polonia Amerykańska. Nawet nie samo powołanie, które wierzę było zaszczepione we mnie od samego początku, co odwagę, otwarte oczy i serce na zaproszenie Pana Boga.

Pochodzę z południa Polski, w mojej rodzinnej parafii nie ma Sióstr Misjonarek, bardzo długo w ogóle nie wiedziałam o istnieniu takiego Zgromadzenia. Nie zrobił tego Internet, Facebook, ani żaden plakat wiszący na ścianie. W moim przypadku Pan Bóg posłużył się osobą trzecią.

Od małego moje życie było związane z parafią, szkołą i halą sportową. To była moja rzeczywistość w której wzrastałam. Należałam do parafialnej scholii „Sygnaturka” z którą miałam możliwość wyjazdu na coroczne rekolekcje w okresie wakacji. Na jednym z takich wyjazdów, było to po klasie maturalnej, była z nami obecna „ciocia Ewa”, nazywam ją tak, chociaż nie jest ona moją rodzoną ciocią. Jednak to ona odegrała tutaj kluczową rolę.

Każda z nas animatorek wiedziała, że ciocia była ponad dwadzieścia lat w Chicago, tam spędziła dużą część swojego życia, wychowała córki, wiedziałam nawet, że była katechetką i pracowała z jakimiś siostrami…, a współpraca ta układała się bardzo dobrze. Jednak pewnego lipcowego dnia, stojąc przy schodach w Domu Rekolekcyjnym w Marianówce rozmawiałyśmy znów na ten temat i tam, podczas luźnej rozmowy po raz pierwszy usłyszałam nazwę naszego Zgromadzenia, wtedy dowiedziałam się, że te „sławne” Siostry to – Misjonarki Chrystusa Króla dla Polonii 😉  Pamiętam ten moment doskonale, jak wielkie wrażenie w moim sercu wywołała ta nazwa, nagle zrobiło się jakoś „tak gorąco”  i już wtedy wiedziałam, „że coś jest na rzeczy”. Musze tutaj powiedzieć, że nigdy, nie chciałam zostać Siostrą Zakonną, nie miałam takiego pragnienia, nie ciągnęło mnie w tą stronę, moim marzeniem było mieć męża i trójkę dzieci. Jednak już od wieku gimnazjalnego nurtowały mnie myśli, które wskazywały na to, żebym chociaż się zastanowiła nad swoją drogą w przyszłości. Robiłam to, jednak do trzeciej klasy liceum byłam zupełnie spokojna, ponieważ wiedziałam, że nie poznałam jeszcze żadnego Zgromadzenia nad którym mogłabym się chociaż zastanawiać i rozważyć pójście tam. Do czasu wspomnianych wcześniej rekolekcji…

To wydarzenie jednak nie zburzyło moich planów, od października rozpoczęłam studia na AWF w Krakowie, przez trzy lata nie miałam odwagi odezwać się do nikogo ze Zgromadzenia, moja aktywność jednak wzrosła w sieci, odtąd  od czasu do czasu wchodziłam na naszą stronę internetową czy media społecznościowe, aby „sobie popatrzeć”, poczytać. 😉 Taka sytuacja trwała do III roku studiów, wtedy wreszcie odważyłam się napisać e-mail i po raz pierwszy przyjechałam do Moraska na Wielkopostne Skupienie dla dziewcząt. Wielkie wrażenie na mnie zrobiło miejsce i klimat domu, w którym mieszkały Siostry. Wyjeżdżałam stamtąd z myślą i przekonaniem, że  nie był to mój ostatni raz.  Przez następne dwa lata na tyle na ile pozowały mi zajęcia oraz praca przyjeżdżałam do Poznania czy Krakowa na naszą placówkę –  mogę śmiało powiedzieć, że moje powołanie ukształtowało i utwierdzało się właśnie tam – w Krakowie.

Całe pięć lat trwało u mnie postawienie „kropki nad i”. Jestem za ten czas Panu Bogu bardzo wdzięczna, jestem przekonana, że był mi on potrzebny. Czerpię z tego okresu pracując z dziećmi. Nie jestem z nimi co prawda codziennie na hali sportowej, tylko w sali pełnej ławek, jednak Pan Jezus obdarował mnie wielkim prezentem i już teraz mogę dzielić z nimi swoją pasję do piłki nożnej. Nie uważam, ani jednego dnia za stracony czy przeciągnięty w podjęciu decyzji. Pan Bóg przychodzi zawsze w najlepszym momencie, nigdy się nie spóźnia.

 

Monika wf-istka i katechetka 😉

Formacja misjonarki

Postulat

POSTULAT, pierwszy etap formacji ma pomóc w pogłębieniu życia chrześcijańskiego, poznaniu życia zakonnego i utwierdzeniu w powołaniu w naszym Zgromadzeniu przez modlitwę, naukę i pracę. W momencie przyjęcia do postulatu kandydatka otrzymuje sukienkę i medalik. 

Nowicjat

NOWICJAT jest czasem głębszego poznania i ukochania Jezusa, a także poznania duchowości i posłannictwa naszego Zgromadzenia oraz przygotowania do pracy apostolskiej. Siostry rozpoczynające nowicjat otrzymują swój pierwszy habit i biały welon. Przez całe dwa lata, w oddaleniu od rodziny i najbliższych, w ciszy nowicjackiej kaplicy wsłuchują się w głos Mistrza, za Którym chcą pójść przez całe swoje życie. Aby lepiej poznać i pokochać Osobę Jezusa Chrystusa, siostry nowicjuszki zdobywają wiedzę teologiczną na wykładach i studium. Ponadto przede wszystkim szukają odpowiedzi na pytanie: czy ich wybór jest prawdziwy. Jest to czas ukochania Jezusa Chrystusa całą mocą młodzieńczego serca, z oddaniem Mu siebie do całkowitej dyspozycji. Siostry poznają też różne obowiązki i prace potrzebne w dalszym życiu zakonnym. Po ukończeniu nowicjatu, siostry składają pierwsze śluby zakonne: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, by sercem oddanym Bogu z radością służyć naszym Rodakom rozsianym po wszystkich lądach świata.

Juniorat

Kolejnym etapem jest JUNIORAT, trwający w naszym Zgromadzeniu zasadniczo pięć lat, w ciągu których siostry juniorystki żyją w ślubach czasowych. W okresie junioratu siostry w jeszcze pełniejszy sposób dążą do zjednoczenia z Chrystusem poprzez nieustanne pogłębianie swojej formacji. Ma to miejsce poprzez życie oparte na radach ewangelicznych w konkretnych zadaniach wyznaczonych przez Zgromadzenie na różnych placówkach i w różnych obowiązkach. Ważnym zadaniem junioratu jest też formacja specjalistyczna polegająca na dalszym kształceniu, przygotowującym juniorystki do pracy wśród Polonii za granicą.

Formacja stała

Czas junioratu kończy złożenie profesji wieczystej. Chwila ślubowania Bogu wyłącznej miłości na wieczność otwiera etap FORMACJI STAŁEJ, trwającej całe życie.

O rozpoznawaniu powołania

Jeśli chcesz rozpoznać swoje powołanie, miejsce w życiu, znaleźć Boży projekt życia dla siebie, postaraj się najpierw rozpoznać Pana Jezusa, znaleźć Go, spotkać się z Nim w sercu.

1. Boży projekt życia

Nie uciekaj przed Jego głosem, wzrokiem. Otwórz się całkowicie na Jego Ducha i proś Go tak jak umiesz swoimi słowami, sercem, myślą. Niech to będzie modlitwa Twojego życia. Stań w prostocie swego ducha i uświadom sobie obecność Tego, który jest Panem naszego życia, także Twojego. On jest Drogą, którą chcemy iść. On jest Prawdą, którą szukamy. On jest Życiem, za którym tęsknimy. On jest Słowem Bożym dla każdego z nas. To On – Jezus Chrystus – powołuje człowieka do pełni wiary, nadziei i miłości, do życia autentycznego, ewangelicznego. Potrzeba więc spotkać się z Nim na modlitwie.

Każdy chrześcijanin to człowiek idący za Chrystusem, zasłuchany w Jego głos i realizujący w swoim życiu słowa Ewangelii – radosnej Dobrej Nowiny. Nasz Pan wzywa każdego z nas do konkretnej drogi, na której będziemy rozwijać się, wzrastać i urzeczywistniać swoje chrześcijańskie powołanie. Bóg pierwszy umiłował człowieka i oczekuje odpowiedzi. Takiej samej odpowiedzi. Nie jakiegoś życia przeciętnego, szarego, skarłowaciałego duchowo, ale życia pełnego, autentycznego. Miłość domaga się miłości.

Możesz iść za Chrystusem różną drogą: naturalną drogą życia małżeńskiego, drogą bezżenności kapłańskiej (celibatu) bądź drogą rad ewangelicznych czystości, ubóstwa i posłuszeństwa wg reguły jakiegoś zakonu czy instytutu, żyjąc w samotności lub we wspólnocie w zależności od różnorodnego charyzmatu. każdy chrześcijanin ma żyć na co dzień Ewangelią – radosna Dobra Nowina o Zbawieniu. Wybór drogi zależy od Ciebie, od tego w jaki sposób kochasz Jezusa. Czy jest On Panem Twojego życia? Jeśli tak, to bądź konsekwentna, odważna, wspaniałomyślna. To Pan daje nam czyste pragnienia, podsuwa dobre myśli. On też dodaje łaski i mocy zwłaszcza tym, którzy Mu służą z serca i z radością. Jeśli chcesz wybrać Jego drogę, to staraj się porozmawiać z Nim. Pozwól przemówić Jezusowi. On przemawia w sercu, w ciszy, w pięknie przyrody, w Kościele, w słowie Biblii, w Eucharystii, przez drugiego człowieka, w codzienności… Niech to nie będzie monolog, ale dialog pełen miłości Bożej i ludzkiej.

Taki szczególny czas modlitwy i pomoc w rozeznawaniu Bożego projektu życia wobec Ciebie to czas rekolekcji i dni skupień.

2. Kryteria rozpoznawcze powołania

Ze strony kandydatki do zakonu wymaga się przede wszystkim otwartości, prostoty, prawej intencji woli poświęcenia się Bogu oraz ludziom. Powinna się ona najpierw zapytać siebie ze szczerością, na modlitwie przed Panem, czy został powołany do życia zakonnego.

Pomocą ku daniu odpowiedzi mogą służyć:

Warunki przyjęcia do Zgromadzenia

Do Zgromadzenia przyjmujemy kandydatki po ukończeniu szkoły średniej, po maturze. Od kandydatki wymagane jest życie wiarą, pragnienie poświęcenia życia Bogu poprzez życie zakonne, dojrzałość osobowa, zdrowie fizyczne i psychiczne.

Wymagane dokumenty: